piątek, 17 stycznia 2014

Słodki, dziewczęcy kocyk.

Zrobiłam kocyk. I uznałam, że wrzucę na bloga. Może uda mi się w końcu wpaść w jakiś rytm.


Właściwie został zrobiony na zamówienie, jednak nie wiem czy do transakcji dojdzie.

Wydziergałam go z włóczki YarnArt Jeans, 55% bawełny 45% akrylu.  Składa się z 35 kwadratów z białym kwiatuszkiem w środku. Całość jest obrobiona pięcioma rzędami półsłupków żeby ładnie trzymało fason i dodatkowo rzędem muszelek żeby było słodko i dziewczęco.
Na kocyk o wymiarach ok. 95x70 cm wyszło mi dokładnie 420g tej włóczki.






wtorek, 26 lutego 2013

Oj.

No tak. Ledwo zaczęłam, a już taka przerwa w pisaniu. No cóż, właśnie, o czym pisać jak nic nie stworzyłam w tym czasie. Rok mi się zaczął dość boleśnie. Przy moim imponującym wzroście schylanie się jest nieuniknione, do tego dochodzi to dłubanie szydełkiem, przeważnie w pozycji pochylonej. No i kręgosłup się zbuntował za takie traktowanie. Bolał i bolał, ale minęło w końcu. A jak minęło to przyszła pani grypa. No i pani grypie się chyba spodobało, bo nijak mnie nie chciała opuścić dając ciągle jakieś nowe atrakcje ;) Przy tym całym chorowaniu wena twórcza sobie gdzieś poszła. Na szczęście (odpukać) w końcu jestem zdrowa, a wraz ze zdrowiem wróciła i wena. Więc złapałam za szydło i dziergam misia. Oczywiście w trakcie coś się musiało popsuć, a raczej złamać, konkretnie ostatnia igła do filcowania. Zamówiłam już nowe, tylko czekam na przesyłkę.

Tymczasem dowód na to, że się nie lenię.
Taki sobie mały podgląd na pół misia (na pierwszym planie jego/jej prawa łapa).
Duży będzie i to bardzo.

sobota, 22 grudnia 2012

Rudolf poduszkowy

Rudolf z czerwonym nosem i inne renifery w tle ;)

Pomysł znaleziony tutaj.

Reniferka znalazłam w wyszukiwarce grafiki google i wydrukowałam na papierze do naprasowanek. Po wycięciu i naprasowaniu wzoru, obrobiłam jeszcze poszewkę szydełkiem, bo wycięłam trochę za małe koła z materiału ;) Potem tylko przyszyłam czerwony pomponik w miejscu nosa i oto Rudolf.

A obok poducha z poszewką autorstwa mojej babci :)



wtorek, 4 grudnia 2012

Kocyk tęcza.

Skończyłam.

Bardzo mi się podoba efekt przechodzenia kolorów. Pewnie jeszcze coś w tym stylu stworzę.

Nie miałam w planach robienia tęczy, wszystko wyszło w trakcie dziergania. Jednak myślę, że na obecną aurę taki zastrzyk soczystych i żywych kolorów jest wskazany.

Z każdym słupkiem kocyk rósł i rósł i tak urósł do wymiarów 105 x 105 cm. Pewnie robiłabym dalej, ale źle obliczyłam ilość włóczki i nie wystarczyło na kolejne okrążenie. Dostał więc ozdobny brzeg i oto jest.

Muszę popracować nad zdjęciami.



niedziela, 2 grudnia 2012

Cieniowany kocyk

Przeglądając któregoś razu Pinterest natknęłam się na genialny kocyk szydełkowy. Idealny sposób na szybkie wykorzystanie włóczki (bo trochę za duży zapas mi się uzbierał ;)). Zaczęłam więc i już wygląda to świetnie. Co ważne, robi się szybko bo grubym szydłem i w cztery nitki. Przy każdym okrążeniu trzeba zakończyć jeden kolor i dodać następny. Dzięki temu kolory ładnie przechodzą z jednego w drugi. Kocyk/pled będzie przyjemnie grubiutki. 

c.d.n.

Komin z zakrętasem.

Jakoś do tej pory ominął mnie szał kominowy ;) Ale co się odwlecze, to nie uciecze. Tym bardziej, że taki komin to dobra rzecz i przyjemnie się robi. No więc na coraz większe chłody zrobiłam sobie gruby, cieplutki komin.


Komin robiłam na okrągło, w jednym kawałku na kształt wstęgi Moebiusa. Nie chciałam takiego do motania, więc jest dość wąski w obwodzie, za to całkiem wysoki, a gruba włóczka cudownie grzeje :)




środa, 28 listopada 2012

Konrad

Miś :)

Z tego jestem nawet zadowolona. Muszę trochę popracować nad łapkami.Nie do końca mi wyszły jak chciałam, ale wiem nad czym pracować.


Konrad jest łączony plastikowymi stawami, ma ruchome ręce, nogi i głowę. Nosek ma filcowany. Mierzy sobie 32 centymetry.